Aktywizacja uczniów

Today637
Yesterday1976
This week13679
This month9499
Total1457996

 

Zapraszamy na nową stronę PSP 33: www.psp33.opole.pl 

-------------------------------------------------------------------------------------------

Wycieczka do Oświęcimia

WYCIECZKA DO OŚWIĘCIMIA

            Dnia 29 października 2012r. uczniowie klas trzecich  pod opieką nauczycieli: pani Anny Dębskiej, Małgorzaty Świczewskiej, Lilianny Szmigielskiej - Jończyk, Marzeny Buławczyk oraz pana Andrzeja Motyki wybrały się na wycieczkę do Oświęcimia. O godzinie 6:15 mieliśmy zebrać się na parkingu przy autokarze, którym zaplanowana była podróż. Droga minęła bardzo szybko, może dlatego, że opiekunowie oraz uczniowie zapewnili miła atmosferę. Około godziny 8:40 dotarliśmy do Oświęcimia, w którym znajdował się niemiecki zespół obozów koncentracyjnych i obozów zagłady.
           Przed rozpoczęciem zwiedzania, każdy z nas otrzymał zestaw słuchawkowy, dzięki któremu lepiej i wyraźniej słyszeliśmy przewodnika, który oprowadzał nas po Auschwitz. Jednak zanim weszliśmy na teren obozu, obejrzeliśmy kilkunastominutowy film o jego historii i ludziach różnych narodowości przetrzymywanych w obozach, którym udało się przeżyć. Film był dość drastyczny, jednak doskonale obrazował sytuację ludzi więzionych w oświęcimskich obozach. Po zakończeniu seansu nastała głucha, nieprzerwana przez około minutę cisza. Była wywołana odczuciami i wrażeniami, które pozostawił film.  Zapewne trwałaby jeszcze dłużej, gdyby nie nauczyciele, kierujący nas do wyjścia z budynku gdzie czekał na nas przewodnik. Kiedy wszyscy już się zebrali, mogliśmy zacząć zwiedzanie obozu.
          Wejście do niego otwierała brama, na której widniał poniżający napis: " Arbreit macht frei ", czyli " Praca czyni wolnym ". W rzeczywistości tak nie było. Żaden więzień nie miał prawa opuścić obozu, w przeciwnym razie czekała go kara śmierci lub bolesne i nieludzkie tortury. Na terenie Auschwitz znajdują się ponumerowane bloki, do których po kolei wchodziliśmy, nie zobaczyliśmy jednak wszystkich, ze względu na trwające prace remontowe. Każdy budynek pełnił jakąś funkcje, jednak niezależnie od pełnionego zadania, w każdym z nich znajdowały się zdjęcia. Niektóre z nich przedstawiały ludzi różnych narodowości, m.in. Żydów i Polaków, wychudzone kobiety, które ważyły około 30 kilogramów. W każdym bloku były mapy przedstawiające m.in. kraje, z których byli przywożeni więźniowie. Duże wrażenie wywarły na nas pomieszczenia, w których za szybą znajdowały się niewyobrażalne ilości włosów ludzkich (każdy w Oświęcimiu przed śmiercią miał goloną głowę); butów; ubrań; walizek; torebek.

        Zobaczyliśmy ścianę płaczu, pod którą rozstrzelano kilka tysięcy ofiar, a także celę św. Maksymiliana Marię Kolbe, który dobrowolnie wybrał śmierć głodową. Przewodnik pokazał nam jak wyglądał codzienne „posiłki” dla ludzi przetrzymywanych w obozach. Na śniadanie więźniowie dostawali tylko pół litra kawy, bądź herbaty, obiadem była bezmięsna zupa z podgnitych warzyw, a na kolację pajda czerstwego chleba z odrobiną marmolady. Ponadto mężczyźni musieli pracować jedenaście godzin dziennie, dlatego wielu umarło z głodu i wycieńczenia.

        Ostatnim punktem zwiedzania Auschwitz było krematorium. Pomieszczenie było oddalone od ogrodzenia całego obozu. Mogliśmy zobaczyć dwa stare piece, w których palono zwłoki. Niejednego z nas przeszedł zimny dreszcz.

             Po zwiedzeniu obozu w Oświęcimiu pojechaliśmy do Brzezinki. Nastrój był smutny, dopełniała go deszczowa pogoda i silny wiatr. Na początku zwiedzania obejrzeliśmy pociąg, którym przywożono więźniów do obozów. Wmawiano im, że jadą oni na nowe miejsca zamieszkania, naprawdę jednak jechali  na śmierć. Zwiedziliśmy chatę, gdzie byli przetrzymywani ludzie, były tam trzypiętrowe łóżka, a w jednym łóżku spało nawet po kilkanaście osób. Było im zimno, brakowało wody, a wnętrze wypełniało błoto. Rozczulające były malowidła namalowane przez dorosłych dla dzieci.

Zobaczyliśmy także komory gazowe, gdzie gazowano niewinnych i bezbronnych ludzi oraz pomniki na cześć wszystkich ofiar zabitych w Oświęcimiu i Brzezince. Na pomnikach leżały czerwone różyczki.

       Wycieczka do Oświęcimia i Brzezinki była szczególną lekcją historii, której raczej nie zapomnimy do końca życia i która pokazała nam, do czego może doprowadzić nienawiść do drugiego człowieka.

                     

Weronika Miśków i Ewelina Rychlik